Pokot reż. Agnieszka Holland, Kasia Adamik (2017) – recenzja

„Pokot” reż. Agnieszka Holland, Kasia Adamik (2017) – mini-recenzja

Polskie filmy. Agnieszka Holland w 2017 roku podjęła się reżyserii filmu „Pokot” na podstawie książki Olgi Tokarczuk „Prowadź swój pług przez kości umarłych”. Scenariusz do filmu napisała sama autorka powieści, we współpracy z Holland. Cóż, książki nie czytałam, ale zamierzam. Film obejrzałam. Wiem, że zdobywał wiele nagród, na zacnych festiwalach. I ja to szanuję, ale kurczę filmu nie rozumiem. Nie czuję takich klimatów. Ale nie ukrywam, że mnie zaintrygował i dlatego zamierzam przeczytać książkę. Może wówczas nastąpi objawienie i wszystko okaże się w miarę jasne. Jak wiadomo, film jednak posługuje się skrótami.

Ale z drugiej strony może niepotrzebnie doszukuję się w tym filmie jakiejś przeintelektualizowanej interpretacji. Może niepotrzebnie szukam jakiegoś klucza do rozstrzygnięcia, zagadnienia „ale o co chodzi?”.  Bo tak naprawdę, to film jest jasny, i przedstawia gorący temat – czyli jak sam człowiek powoduje, że nasz świat popada w coraz większą degradację. Jak my, jako ludzie, sami niszczymy naturę, zwierzęta i co za tym idzie siebie. Jak wszystko chcemy zagarnąć pod siebie i do siebie.  Gdzie okazuje się, że jesteśmy większymi drapieżnikami, zwierzętami niż same zwierzęta, które ponoć są niższym gatunkiem. A ludzie, którzy inaczej patrzą na świat są postrzegani jako dziwacy, szaleńcy, których trzeba w jakiś sposób uciszyć. Np. poprzez przyklejanie im różnych stereotypowych „łatek”: wariat, wariatka, świr, dziwak itp. Cóż, kiedyś się przekonamy, kto miał rację. Wracając do filmu, ciężkie kino, trzeba się solidnie mentalnie nastawić, aby go obejrzeć. Jeśli masz doła nie oglądaj.

Jeszcze krótko o aktorach. Trzeba przyznać, że wszyscy aktorzy spisali się na medal. Świetnie dobrana obsada. Pomimo, że w filmie wystąpili aktorzy znani i powszechnie lubiani. Borys Szyc, Andrzej Grabowski, Tomasz Kot, Jakub Gierszał, Andrzej Konopka (czasami mam wrażenie, że nie ma innych dobrych aktorów w Polsce). Ale też – chwała reżyserce za sięgnięcie po nieznane nazwiska – w roli głównej Agnieszka Mandat, czy obsadzenie mało obecnie grającego w filmach Wiktora Zborowskiego.

Ps. nastaw się, że sporej części dialogów nie usłyszysz. Ale to taka norma w polskim filmie.

Foto: R. Palka

Pozdrawiam

Gosia Stanek

Podziel się:

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

12 − pięć =