61. Krakowski Festiwal Filmowy – dzień 1.
Pierwsze pokazu 61. Krakowskiego Festiwalu Filmowego już za nami. Dzień filmowy zaczęłam od 10:00 pokazem Konkursu Dokumentalnego i filmami „Krąg” oraz „Tato ich zastrzelił”. Kolejne filmy, które obejrzałam również zostały zakwalifikowane do Konkursu Dokumentalnego: „Dalekowschodnia golgota” i „Niebieski kod milczenia”. Subiektywna ocena. Dzisiejszy numer 1 to zdecydowanie „Niebieski kod milczenia”, 2: Tato ich zastrzelił”, 3: „Dalekowschodnia golgota”, 4: „Krąg”. Ale przejdźmy do szczegółów.
Zacznijmy od pierwszego obejrzanego filmu. „Krąg” powstał w 2020 roku. Ten dokument porusza temat bardzo delikatny, osobisty. W Mongolii co roku rośnie liczba samobójstw wśród mieszkańców. Jest to spowodowane coraz cięższą sytuacją jaka panuje w tym kraju. Problem z pracą, wysokie bezrobocie, niskie zarobki, brak wypłacania pensji za pracę. Nie tylko mężczyźni nie wytrzymują tej sytuacji i nie widzą innego wyjścia z sytuacji niż samobójstwo. Problem dotyczy też kobiet, młodzieży czy dzieci. Młodzież i dzieci nie może poradzić sobie z biedą panującą w domach, oraz z tym, że nie mają żadnego wsparcia ze strony rodziców, którzy najczęściej popadają w alkoholizm. O sytuacji panującej w kraju opowiadają nam rodziny samobójców, ale również osoby, które przeżyły samobójstwo. Dowiadujemy się, jak bardzo wpłynęło to na ich życie, czy coś zmieniło w ich postawie. Temat trudny. Ale jak dla mnie film jest zrealizowany „na chłodno”. Nie ma jakiś emocji, które pozwoliły by nam zaangażować się w los bohaterów. Wszystko bardziej jest przedstawione tak, jakby samobójstwa były częścią ich życia, które się wydarzają. Biernie akceptują tą sytuację. Tak jakby nikt z tym nie chciał nic zrobić. Nawet bohater, który zakłada organizację niesienia pomocy takim jak on. Być może o to chodziło twórcą filmu….. Jeśli tak to kompletnie mnie to nie przekonuje.
Kolejny film to „Tato ich zastrzelił”. Ten szwedzki dokument opowiada o tragicznych wydarzeniach jakie miały miejsce 14 lat temu w miasteczku Rödeby. Ojciec nastoletniego Mattisa zabił jego prześladowcę, a drugiego chłopca ciężko ranił. Historię poznajemy przez pryzmat rodziny i przyjaciela Mattisa, gnębionego przez szkolnych kolegów, którzy byli członkami lokalnego gangu. Jak pamiętają wydarzenia sprzed lat, jak wpłynęły na ich życie. Rodziny ofiary oraz rodzina i drugi poszkodowany nie chcieli wypowiadać się w filmie. Za to wypowiadali się oskarżyciele posiłkowi. W filmie nie pojawia się również sprawca – czyli ojciec Mattisa. Pomimo, iż historię poznajemy z jednej strony, to twórcą filmu udaje się zachować równowagę, i pokazać jak sprawa wpłynęła na lokalną i nie tylko lokalną społeczność. Jakie były racje po jednej i drugiej stornie. Co doprowadziło do tragedii i dlaczego.
Trzeci obejrzany dokument to „Dalekowschodnia golgota” produkcji rosyjskiej. Taksówkarz Wiktor Toropcew z umierającego miasta na Dalekim Wschodzie uznaje, że nadszedł krytyczny moment w jego życiu. Uruchamia kanał Vityok Live Youtube, aby stać się „głównym dziennikarzem ludowym”. Chce poruszyć swoich rodaków do walki przeciwko dyktaturze rządzących. Cóż, film świetnie pokazuje utracone szanse. To, jak samemu można zaprzepaścić swój dorobek. Wiktor, z mało oglądanego youtubera, dzięki pomocy jednego z współpracowników ugrupowania Nawalnego, staje się faktycznie głosem ludu rosyjskiego, niestety sam powoli zaprzepaszcza swoje osiągnięcia. Nie słucha dobrych rad, popełnia kardynalne błędy. To doprowadza do jego końca. A zapowiadało się tak dobrze… Bardzo ciekawie zrealizowany, trzymający w napięciu dokument. Polecam.
I na koniec, jak dla mnie najlepszy dokument dzisiejszego dnia, „Niebieski kod milczenia”. Czterdzieści lat temu nowojorski policjant Bob Leuci zdemaskował korupcję na wielką skalę. Niestety cała sprawa nie przyniosła mu sławy, a wręcz przypięła łatkę największego zdrajcy NYPD. Norwescy twórcy, którzy wzięli się za temat, jak dla mnie zrobili to niesamowicie. Jako podstawę mamy rozmowy z Bobem Leuci, z jego rodziną, przyjaciółmi. Ale z drugiej strony mamy jego przeciwników oraz osoby, które były z boku całej sprawy. Są więc emerytowani policjanci, obecni policjanci, prawnicy. Wszystkie wypowiedzi, materiały archiwalne pokazują nam dlaczego zawsze będzie problem z korupcją, tuszowaniem wpadek policji i organów sądowych. Do puki będzie zmowa milczenia, do puki każdy kto chce przeciwstawić się korupcji, łamaniu prawa przez policję, prokuratorów, prawników, sędziów będzie uważany za „kapusia”, a nie za bohatera, to takie sprawy będą się powtarzały. Tak jak dzieje się to nadal właśnie w nowojorskiej policji. Gdzie kolejne afery korupcyjne wychodzą na jaw co kilka lat. Gdzie dla stróżów prawa ważniejsza niż prawda i prawo, jest lojalność do partnerów z patrolu czy z wydziału. Drugą świetnie pokazaną przez twórców sprawą, jest główny bohater. Nie jest on wyniesiony przez nich na piedestał. Dostajemy obraz człowieka skomplikowanego, którego działania, zachowania, sposób bycia powoduje, ze tak naprawdę nie wiemy jakie pobudki nim kierowały gdy „wydawał” swoich kolegów. Nie jest przedstawiony jako postać jednoznacznie pozytywna. Gubimy się w tym, czy mówi on prawdę, czy nami manipuluje, czy jest szczery. Niestety film nie napawa nadzieją.
Trochę się rozpisałam. Polecam wam te cztery filmy. Warto obejrzeć.
Pozdrawiam
Gosia Stanek