Kierowca reż. Jeremy Rush (2017) – recenzja

„Kierowca” reż. Jeremy Rush (2017) – mini-recenzja

Ostatnio wpisując w Netflix tytuł „60 sekund” wyskoczyły mi propozycje innych filmów z samochodami w roli głównej. I tak trafiłam na film z 2017 roku „Kierowca”. Opis mnie nie zachwycił. Fabuła nieskomplikowana, aktorzy nieznani, reżyser również. Po co to oglądać? Jakieś kino klasy „B”, a może „C”. Ale potrzebowałam obejrzeć coś mało skomplikowanego to stwierdziłam włączam. Niech się dzieje co chce. Może będą jakieś fajne pościgi. Z początku film nie wzbudził mojego zachwytu, ścieżka dialogowa „no na bogato” ciągle te same zdania, wiele nieścisłości w fabule. Ale z czasem film wciągną mnie na ma maksa. Fajnie zrealizowany, dynamicznie. Co warto podkreślić, w zasadzie 98% filmu odbywa się w samochodzie. Tak, dokładnie. Cały czas jedziemy z głównym bohaterem. Kierowca wysiada z samochodu zaledwie parę razy, a my jeszcze rzadziej, w zasadzie praktycznie nie wysiadamy z auta. To co dzieje się na zewnątrz obserwujemy przez szyby samochodu. Tym bardziej większy szacunek do twórców reżysera i dla odtwórcy głównej roli Franka Grillo. Mogę polecić film z czystym sercem. Jak widać nie ma co się sugerować ocenami innych, czy głośnymi nazwiskami twórców i aktorów. Wszędzie można znaleźć perełki. ?

Pozdrawiam

Gosia Stanek

Podziel się:

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

18 − czternaście =